Dwie trzecie egipskich mężczyzn molestuje seksualnie kobiety, jak dowodzi badanie cytowane przez Reutersa. Global Voices pisało na ten temat już kilkukrotnie, w efekcie niedawnych wydarzeń:
- Płacząc nad molestowaniem seksualnym w Egipcie [en]
- Dyskusja o molestowaniu seksualnym – Noha sprawia, że Egipcjanie są dumni [en]
- Egipt: ofiary molestowania seksualnego, siedźcie cicho! [en]
- Egipt: zadźgano ofiarę molestowania seksualnego [en]
- oraz ostatnio Egipt: Nie ma męskości w męskich drinkach [en].
Ale egipska pierwsza dama, Suzanne Mubarak, ma inne zdanie na temat molestowania.
Zeinobia pisze na blogu Egyptian Chronicles [en]:
Suzanne Mubarak powiedziała (gazecie Al Ahram), że molestowania seksualnego nie można uważać za problem społeczny, bo to tylko kilka incydentów. Oskarżyła media i radykalnych wyznawców islamu o rozdmuchiwanie sprawy.
Słowa pierwszej damy nie są dla mnie zaskakujące. W końcu ona, jej mąż i jej syn uważają, że w Egipcie wszystko jest zawsze w najlepszym porządku.
Moi drodzy, pani Mubarak nie spaceruje sama po ulicach, chyba że są one oczyszczone ze wszystkiego, włączając w to ludzi. Jak więc może postrzegać przypadki molestowania seksualnego? Jak może od znajomych kobiet i dziewcząt usłyszeć o ich przeżyciach, jeśli żyją one w innym Egipcie niż my? Jak może wątpić w to, że W Egipcie wszystko jest w porządku, skoro otaczają ją ludzie, powtarzający jej to dniem i nocą?
Czy to w porządku, że mieszkasz w pałacu i poruszasz się tylko w towarzystwie ochroniarzy, a nie doceniasz wagi dużego problemu, przed którym kraje zachodnie ostrzegają swoje turystki? Mubarak nie powinna bagatelizować problemu, skoro oficjalne egipskie centra badania opinii publicznej informują o przerażająco wysokim odsetku kobiet, które dzień w dzień doświadczają molestowania seksualnego.
To oburzające – słyszeć, gdy pierwsza dama mówi takie rzeczy, podczas gdy jednocześnie deklaruje, że jest liderką, która wyzwoliła kobiety po 26 latach.
Blog The Voice of Egypt [ara] linkuje źródła informacji cytujące wypowiedzi Mubarak o molestowaniu seksualnym. Autor zauważa:
Oczywiście wybaczamy Suzanne Mubarak, bo ona nigdy w życiu nie spacerowała po egipskich ulicach.